Rodzina zastępcza najczęściej kojarzy się Polakom z polsatowskim serialem. Mało kto wie, że w jego bezpośrednim sąsiedztwie też może funkcjonować gromadka dzieci pod czujnym okiem rodziców zastępczych, która wcale nie szuka rozgłosu, bo nie wszyscy chcą się obnosić ze swoimi życiowymi problemami. Poza tym opiekunowie „cudzych” dzieci wcale nie mają łatwego życia i to głównie z braku życzliwości ze strony „recenzentów” z najbliższego otoczenia. A przecież biorą na siebie trud „naprawienia” tego, co „zmarnowali” inni dorośli. Ograniczenie lub wręcz pozbawienie praw rodzicielskich jest nie tylko osobistą porażką rodziców, ale- przede wszystkim- kładzie się cieniem na całym życiu ich dzieci. Rodzina zastępcza staje się zatem namiastką naturalnej rodziny, daje azyl, przywraca dzieciom poczucie bezpieczeństwa i wiarę w siebie, stwarza szansę niepowielania scenariusza życia rodziców biologicznych.
RODZIC ZASTĘPCZY TO BRZMI DUMNIE- chciałoby się rzec. Tylko dlaczego jest tak mało chętnych? A przecież wystarczy być tolerancyjnym i zaradnym, z szacunkiem odnosić się do innych, umieć szukać skutecznie pomocy i- co najważniejsze- być zadowolonym ze swojego życia. Jeżeli zauważasz u siebie ten potencjał, poszukaj informacji na temat rodzicielstwa zastępczego m.in. w wydziałach pieczy zastępczej prowadzonych w Ośrodków Pomocy Społecznej lub Powiatowych Centrach Pomocy Rodzinie oraz zapoznaj się z: