Rodzic zastępczy to nie cyborg. Także i on może mieć zły dzień, trudny czas i poczucie, że świat wali mu się na głowę. – Życie nie jest usłane różami, a my jesteśmy tylko ludźmi – słyszymy od Haliny Jóźwiak, jednej z naszych mam zastępczych.
To właśnie ona, na przekór problemom, postanowiła nie poddawać się przeciwnościom losu. I z błyskiem w oku i uśmiechem na twarzy, bierze udział w Plebiscycie Kobieca Twarz Roku w kategorii: Kobiety dojrzałe.
Gorąco zachęcamy do głosowania, wystarczy:
- wysyłać SMS o treści EHK.7 na numer 7303 (Koszt SMS: 3,69 zł z VAT)
- kliknąć w link
Głosowanie trwa do 20 kwietnia do godz. 21.00
Halina Jóźwiak jest mamą zastępczą od ponad 20 lat. Od 2005 roku prowadzi Rodzinny Dom Dziecka Fundacji Happy Kids w Łodzi przy ulicy Jarowej.
Do akcji Kobieca Twarz Roku zgłosiła się, jak mówi, trochę na przekór. – Przeżywam od grudnia ciężkie chwile, wiele osobistych problemów spadło mi na barki. Ale ja zamiast płakać, chcę iść przez życie z podniesioną głową. W tamtym tygodniu natknęłam się na informacje o konkursie Kobieca Twarz Roku. Ja zawsze uśmiecham się do ludzi i do życia. Więc postanowiłam, na pohybel moim problemom, zrobić sobie z tego konkursu swój własny „antydepresant” – opowiada mama zastępcza z Łodzi.
Kobieca Twarz Roku to akcja, w ramach której czytelnicy regionalnych dzienników z Grupy Polska Press szukają Kobiecych Twarzy w swoich województwach. W trzech kategoriach: Córki, Matki oraz Kobiety Dojrzałe. Halina startuje w tej ostatniej. Na laureatki czekają kuszące nagrody, w tym samochód czy dwuosobowe zaproszenie na weekend w luksusowym hotelu SPA.
– Nagrody są super, bo kto nie chciałby odetchnąć chwilę od codzienności w SPA. Ale nie o nie tu chodzi. Ja na wygraną wcale nie liczę – tłumaczy Halina Jóźwiak. Dlaczego? – Ten konkurs wygra ten, kto ma najbogatszych znajomych, ponieważ oddanie głosu na kandydatkę, każdy konkursowy sms jest płatny. A mi nie zależy na tym, by moi znajomi wydawali na mnie pieniądze – zaznacza.
Halina wolałaby, aby te środki przeznaczyć na pomoc dzieciakom. Takim jak te, które od lat mieszkające pod jej dachem. – Wzięłam udział, by pokazać innym, ale i sobie, że chociaż nie wiem co by się działo, to ja z uśmiechem na ustach pokonam problemy i pójdę dalej przez życie z moimi dzieciakami. To jest mój sposób, żeby udowodnić światu, że dam radę ze wszystkim – tłumaczy Halina.
O tym, że Halina mimo, iż nie liczy na wygraną, idealnie pasuje do tytułu Kobiecej Twarzy Roku, dowiadujemy się już kilka godzin po publikacji zdjęć zgłoszonych kandydatek. Pod fotografią Haliny odzywa się młoda kobieta. Pisze, że gdyby tylko miała możliwość, „wysłałaby na Halinę 10 tys. sms-ów”.
– To jedna z moich dawnych wychowanek. Od lat mieszka za granicą. Wyszła spod moich skrzydeł 18 lat temu – opowiada Halina. I szczerze przyznaje: – Kiedy zobaczyłam ten komentarz, oczy zaszły mi łzami. Tym razem nie z bezsilności, ale ze szczęścia. Bo nic lepiej nie pokazuje sensu naszej pracy i nie dodaje skrzydeł niż jeden taki wpis. Dla takiego momentu warto było zgłosić się do tego konkursu – dodaje Halina.