LIST OTWARTY
Kiedy nie wiadomo, o co chodzi- zawsze chodzi o pieniądze. Tym razem o pieniądze organizacji pozarządowych posiadających status OPP. Konkretnie- o przeznaczenie odpisów podatkowych na promocję akcji zachęcających do przekazywania 1%.
Wyobraźmy sobie sytuację, gdy przedsiębiorstwo biznesowe (z założenia funkcjonujące w celu osiągnięcia zysku) przeznacza cały wypracowany zysk na konsumpcję przez jego właścicieli. Przyszłość tego przedsiębiorstwa jest mroczna… a można powiedzieć z góry możliwa do przewidzenia – bankructwo. Tak samo można przewidzieć skutki dla wielu organizacji OPP wprowadzenia zapisów zamieszczonych w uchwale Senatu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 24 lipca 2015 r. w sprawie ustawy o zmianie ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie oraz ustawy o fundacjach. Kuriozalna jest zaproponowana zmiana, ale jeszcze bardziej kuriozalne jest jej uzasadnienie, o czym dalej.
Żadna organizacja, zarówno biznesowa jak i działająca w sektorze non-profit, nie może funkcjonować na rynku bez promocji i reklamy. O ile prosta jest odpowiedź na pytanie, skąd pochodzą środki na promocję w przypadku firm (zysk, kredyty bankowe, akcje, obligacje, etc.), o tyle trudniejsza jest odpowiedź na pytanie, z czego finansowane są kampanie promocyjne organizacji pozarządowych. Tutaj spektrum źródeł jest bardzo ograniczone. Należy pamiętać, że w Polsce filantropia, CSR, fundraising to bardzo młode pojęcia w rozumieniu dzisiejszego rynku i nie będzie nadużyciem stwierdzenie, że na pewno jest ono obce większości naszego społeczeństwa !!!!!!!!!! W Polsce mamy zarejestrowanych prawie 8 tys. organizacji posiadających status OPP, z czego ponad połowa (4,4 tys.) nie posiada nawet nadanego numeru NIP, co oznacza małe organizacje działające lokalnie. Ich głównym źródłem finansowania są właśnie wpływy z odpisów 1%. Nasuwa się pytanie: Z jakich środków mają pokryć kampanie informujące lokalne społeczności o możliwości przekazywania swoich odpisów właśnie na nie? Brak informacji oznacza brak odpisów, a brak odpisów oznacza koniec ich działalności. Czy ustawodawcy chodzi o likwidację lokalnej aktywności społecznej? Spójrzmy na to z punktu widzenia ustawodawcy. Cyt. Z treści uzasadnienia „…obywatele, decydując się na przekazanie 1% podatku określonej organizacji, czynią to w zaufaniu, że środki te zostaną wykorzystane na cele pożytku publicznego. Wyraźne przyzwolenie przez ustawodawcę na wydatkowanie środków pochodzących z 1% na kampanie reklamowe może prowadzić do podważenia istoty funkcjonowania mechanizmu jednoprocentowego odpisu od podatku”. Organizacje pozarządowe powołane są do wspierania zadań wynikających z obowiązków Państwa w stosunku do obywateli. Całość więc środków powinna być przeznaczona na działania statutowe określone indywidualnie dla każdej organizacji. Czy Państwo realizuje całość swoich obowiązków bez ponoszenia kosztów administracyjnych? Z czego pokrywane są koszty wynagrodzeń pracowników administracji, utrzymania biur, dochodząc do tak drobnych i małostkowych wydatków jak zakup papieru do ksero? Te koszty pokrywane są z odpisów podatkowych obywateli, które są obowiązkowe. Obywatel nie ma wpływu na wysokość kosztów ponoszonych przez Państwo. Organizacje pozarządowe również, aby funkcjonować, muszą ponosić koszty administracyjne. Nikt nie zwolni organizacji z obowiązku zapłacenia za zużytą energię elektryczną, ogrzewania, a koszt wynagrodzenia jest obłożony takimi samymi narzutami jak w innych sektorach gospodarki. Różnica pomiędzy wydatkowaniem pozyskanych odpisów podatkowych pomiędzy Państwem a III-cim sektorem jest zasadnicza – Obywatel ma możliwość jej weryfikacji! Część podatników, zanim zdecydują się na przekazanie swojego 1% organizacji ,uważnie czyta sprawozdanie finansowe i merytoryczne, weryfikując, na co wydawane są jego pieniądze i jaka jest ich społeczna efektywność. Lecz ilość takich osób, mimo iż systematycznie wzrasta, jest jeszcze za mała. Potrzebne są intensywne działania promujące etykę w działalności organizacji pozarządowych i uwrażliwiających społeczeństwo na te działania organizacji, które godzą w dobro całego III-ciego sektora.
Czytając całość uzasadnienia do proponowanych zmian, trudno jest znaleźć odpowiedź na pytanie, czym kierował się Ustawodawca. Być może drażniące są reklamy w TV, gazetach i na billboardach? A może struktura wpływów jednoprocentowych jest niepokojąca? Struktura wpływów JEST NIEPOKOJĄCA. Lecz wnioski z jej analizy wskazują jednoznacznie, że małe organizacje są skazane na niebyt po wprowadzeniu proponowanych zmian. Z danych z 2013 rok, suma środków z odpisu 1% podatku od dochodów osobistych przekazanych w 2013 roku na rzecz organizacji pożytku publicznego (OPP) wyniosła ponad 480 mln zł. Dwie trzeciej tej kwoty (65,5%) trafiło do zaledwie stu fundacji zaś ponad 180 mln zł z tej kwoty wpłynęło na konta zaledwie dziesięciu organizacji. Warto jeszcze zauważyć, że znaczna część z wpływów dotyczyła organizacji z dużych miast – do samej Warszawy trafiło 46% wpływów. Dlaczego chcemy karać małe organizacje i małe społeczności? Wprowadzony zakaz jest karą za to, że jest się małą organizacją działającą na małym obszarze.
Spójrzmy na problem trochę szerzej. To organizacje OPP poprzez swoje kampanie popularyzują ideę odpisów jednoprocentowych. Dzięki temu coraz więcej obywateli decyduje się na przekazanie swojego odpisu organizacjom. Niestety, jak wskazuje praktyka, większość podatników nie pamięta nawet nazwy organizacji, której przekazali część swojego podatku. Bez kampanii promocyjnych nigdy nie dowiedzą się, kto i po co działa nie tylko w Polsce, ale obok nich, w tej samej miejscowości, w tej samej wsi. Bez kampanii promocyjnych nie będzie wzrostu liczby podatników przekazujących swoje odpisy, a kwota łącznych wpływów nie będzie przyrastała. A może właśnie o to chodzi ,aby jak najmniej odpisów trzeba było przekazywać organizacjom pozarządowym, zwiększając tym samym wpływ do budżetu Państwa? Zabierając pieniądze organizacjom, nie proponuje się nic w zamian. Ile środków zostanie wydatkowane na promocję idei odpisów jednoprocentowych w przyszłym roku, jakie ulgi i zwolnienia zostaną wprowadzone dla organizacji OPP? Na te pytania nie ma odpowiedzi i najgorsze jest to, że nikt z inicjatorów zmian nie pokusił się o ich zadanie. Karać, zakazywać. To sposób na regulacje funkcjonowania III-go sektora. Większość krajów UE wprowadza liberalizację prawa, gdyż przekonały się, że najlepszym regulatorem jest społeczeństwo, które będzie eliminowało organizacje nieuczciwe, działające nieetycznie oraz źle gospodarujące pozyskiwanymi środkami. Podatnicy mają narzędzie w postaci możliwości wskazania celu szczegółowego w zeznaniu podatkowym, które obliguje organizacje do przeznaczenia tych kwot na cel określony przez osobę decydującą się na przekazanie swojego odpisu. Jeżeli tego nie robią, wyrażają zgodę na jej wydatkowanie zgodnie z wolą zarządów i rad nadzorczych tych organizacji.
Należy pamiętać również o podstawowej zasadzie związanej z wprowadzaniem prawa – im większe ograniczenia, tym większa skłonność do podejmowania działań mających na celu ich ominięcie. Zamiast informacji w sprawozdaniach z działalności o wysokości kosztów pozyskania odpisów jednoprocentowych pojawią się informacje o wysokości kosztów kampanii społecznych, kampanii informacyjnych, etc. i sposobach ich finansowania, które będą kreatywną twórczością osób je sporządzających. W ten sposób wymuszamy podawanie informacji nieprawdziwych, kłamliwych, dalece odbiegających od stanu faktycznego zamiast zachęcać do mówienia prawdy o kosztach i realiach funkcjonowania.
Daleki jestem w swojej ocenie od zgody na przeznaczanie „gigantycznych” kwot na promocję i akceptację sytuacji, w której największymi beneficjentami odpisów jednoprocentowych będą domy mediowe, firmy marketingowe, firmy PR, drukarnie, producenci filmowi, etc. Lecz, jak pokazują dane, czas wydawania dużych pieniędzy przez organizację na promocję swojego numeru KRS już mamy za sobą i te organizacje zostały srogo ukarane przez swoich „darczyńców”. Obecnie z dużą ostrożnością wydawana jest każda złotówka, ponieważ jest ich coraz mniej. Od 2003 roku, kiedy to 80 tys. osób przekazało swój 1% na łączną kwotę 10 mln, następował duży przyrost zarówno podatników jak i kwot. W 2014 roku ponad 12 mln osób przekazało ponad 500 mln zł. Lecz trzy cyfrowe i dwucyfrowe wzrosty mamy za sobą. Obecnie przyrosty oscylują około 5%. Biorąc pod uwagę dane o inflacji, nie możemy mówić o progresie. W puli pozostaje kwota, z której organizacje muszą racjonalnie korzystać, wydając środki najbardziej optymalnie z punktu widzenia zarządzania organizacją. Nie da się żadnymi regulacjami prawnymi zdefiniować pojęcia „optymalnego zarządzania” ani tym bardziej „optymalnego marketingu” lub innych pojęć, o których możemy przeczytać w literaturze o zarządzaniu, marketingu czy reklamie.
Na końcu pozostaje do poruszenia kwestia ingerencji Państwa w działalność organizacji społecznych. Ograniczenie swobody działalności jest naruszeniem konstytucyjnego prawa do samostanowienia i swobody w doborze narzędzi, metod i sposobu funkcjonowania każdego podmiotu. Fundacje, stowarzyszenia powstają, aby pomagać ludziom niezależnie od funkcji Państwa i realizować cele, których Państwo nie jest w stanie zrealizować. Dlaczego więc podejmowane są próby ingerencji i regulacji, jak stowarzyszenia mają realizować swoje cele? Czy następnym krokiem będzie ograniczenie i ingerencja w działalność rad nadzorczych organizacji, ich zarządów, a może w regulowanie obowiązków pracownika danej organizacji? Czy ma sens samodzielne funkcjonowanie organizacji czy może w skład zarządu każdej z nich niedługo doczekamy się obowiązkowego wprowadzenia urzędnika oddelegowanego do pełnienia tej funkcji? Boję się tych zmian, a powyższe pytania zostawiam ku przestrodze tych, którzy będą głosowali nad proponowanymi zmianami.
Z poważaniem
Aleksander Kartasiński