Dzieci objęte pieczą instytucjonalną jak każde inne, potrzebują rodzinnego ciepła i atmosfery miłości, aby móc prawidłowo się rozwijać, a także na zdrowych zasadach funkcjonować w społeczeństwie. Jest to jednak bardzo trudne do osiągnięcia w domach dziecka, gdzie limity osób są prawie dwukrotnie większe niż w rodzinnych domach dziecka (a w praktyce jest to liczba często kilkukrotnie większa), w których może przebywać maksymalnie po ośmioro dzieci.
– W przypadku domów dziecka możemy mówić o opiekunach, wychowawcach. W przypadku rodzinnych placówek, takich jak te, które prowadzimy, mówimy o rodzicach. Mama czy tata zastępczy mają większe możliwości zagwarantowania dziecku odpowiedniej opieki i zaspokojenia jego potrzeb. Natomiast dziecku łatwiej jest się zaadaptować, ponieważ otrzymuje niezbędne zainteresowanie i troskę. Co więcej, nasi wychowankowie mają poczucie bezpieczeństwa i stabilności: miejsca przez nas tworzone są domem dla podopiecznych przez cały okres przygotowujący do usamodzielnienia i nie są zmieniane na przestrzeni lat – wyjaśnia Aleksander Kartasińki.
Jesteś gotowa / gotowy na wyzwania? Czujesz, że Twoim powołaniem jest pomóc osamotnionym dzieciom i myślisz o tym od pewnego czasu? Jesteś zdecydowany zrezygnować z pracy, by poświęcić swój czas na wychowywanie dzieci?
Dołącz do Rodziny Happy Kids i zostań rodzicem zastępczym!