Kiedy 20 lat temu budowaliśmy Fundację Happy Kids, wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo. Wiedzieliśmy, że przyjdzie nam spotkać się z sytuacjami, w które ciężko będzie uwierzyć. Że będziemy mierzyć się z emocjami i wyzwaniami, które nieraz wykroczą poza nasze siły. Mimo wszystko chcieliśmy stworzyć miejsce, w którym dzieci poczują się bezpiecznie, otrzymają niezbędne wsparcie i nadzieję. Chcieliśmy stworzyć im warunki, które dadzą im dobry start w przyszłość i w którym nabiorą przekonania, że zawsze są ludzie, którzy pomogą im, gdy los odwróci się do nich plecami.
Dzisiaj Fundacja Happy Kids ma pod opieką aż siedemnaście Rodzinnych Domów Dziecka. Mieszka w nich aż 138 dzieci, zaś siedemnaścioro z nich wymaga szczególnej opieki z uwagi na specyficzne uwarunkowania rozwoju. Wszystkie nasze dzieci są pozbawione biologicznych rodzin, nie mają nikogo.
Rozwijamy się, by objąć jak najwięcej potrzebujących dzieci należną im pomocą i opieką. Z uwagi na liczby, jesteśmy traktowani przez prawo jak firma, lecz utrzymujemy się z dotacji i wsparcia Darczyńców. Jeszcze rok temu dawaliśmy radę, spinaliśmy budżet, w którym było miejsce na torty urodzinowe dla jubilatów, bilety na komunikację, wynagrodzenia dla opiekunów oraz rachunki za wodę, prąd i gaz…
Ostatnie rachunki za dwumiesięczne zużycie gazu wyniosło 93 447,61 złotych. Rok temu płaciliśmy nieco ponad 26 tysięcy złotych. Różnica jest ogromna, po ludzku nie do udźwignięcia.
Chcieliśmy stworzyć dzieciakom dom – ciepły, przytulny i bezpieczny. Taki, w którym można wziąć ciepłą kąpiel, nosić ładne ubrania, zjeść ulubiony obiad czy wypić gorące kakao po długim spacerze, ale też zapewnić zajęcia specjalistyczne dla tych, które tego potrzebują. Myśl o rezygnacji z tych dóbr na rzecz opłacenia podstawowych rachunków jest absurdalna, wręcz tragiczna. Dzisiaj nasze funkcjonowanie stoi pod znakiem zapytania. Niepewna przyszłość zmusza nas do szukania wsparcia i proszenia o pomoc – zbiórka jest naszą furtką, która pozwoli nam przetrwać ten trudny czas.
Strach, że nie wywiążemy się z tego co do tej pory było normą, bardzo godzi w nasze idee i pierwotne cele. Każde z naszych dzieci jest wyjątkowe i równie ważne. Gorąco wierzymy, że wspólnymi siłami podołamy problemom, które wyrosły przed nami w nowym roku zachowując niezbędne poczucie bezpieczeństwo naszym kochanym dzieciakom.